Takie flaki jadłem niedawno w restauracji Adama Gesslera w Warszawie i teraz postanowiłem odtworzyć ich smak w mojej kuchni. Powiem nieskromnie, wyszły nawet lepsze.
Składniki:
- Około 2 litrów wywaru wołowego ugotowanego z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowych,
- 500 gramów flaków wołowych (użyłem już wstępnie obgotowanych),
- 1 większa cebula,
- 1 marchewka,
- 1 pietruszka,
- 5 ząbków czosnku,
- podobna ilość świeżego imbiru,
- masło,
- olej,
- przyprawy papryka mielona, majeranek, gałka muszkatołowa, sól, pieprz.
Jak zrobić flaki po warszawsku?
- Flaki przygotuj według wskazówek na opakowaniu – moje obgotowałem dwukrotnie.
- Flaki dodaj do gotującego się wywaru.
- Cebulę drobno posiekaj, wrzuć na patelnię z rozgrzanym masłem i olejem, smaż, mieszając.
- Równocześnie zetrzyj na grubych oczkach marchewkę i pietruszkę, dodaj do cebuli, gdy już złapie trochę koloru, smaż nadal jeszcze kilka minut.
- Czosnek i imbir obierz, rozetrzyj z solą na pastę.
- Dodaj pastę imbirowo-czosnkową, paprykę mieloną, wymieszaj, całość przełóż do wywaru z flakami – wcześniej usuń kawałki wołowiny. Na tym etapie flaki powinny gotować się od minimum godziny.
- Gotuj nadal jeszcze przez około pół godziny lub do czasu aż flaki zmiękną.
- Na koniec dopraw gałką muszkatołową, majerankiem i pieprzem, gotuj jeszcze kilka minut.
Film z tym przepisem: